Na tegorocznych Targach Gardenia podobnie jak w ubiegłym roku byłam bardzo krótko, bo tylko chwilę w piątek i nieco dłużej sobotę. Nie zamieszczę więc pełnej relacji. Jednak w czasie tak krótkich odwiedzin zauważyłam pewien trend, może to z racji tematyki warsztatów, które miałam okazję poprowadzić, ale po kolei.
Chyba każdy z nas gdzieś słyszał, że liczba owadów zapylających
znacząco maleje w ostatnich latach, tylko czy ma to dla nas jakieś znaczenie? Na pewno cieszy fakt, że coraz więcej stowarzyszeń, firm, organizacji i grup związanych z szeroko rozumianą promocją przyrody czy ogrodnictwa zauważa problemy owadów zapylających. Organizowane są akcje promocyjne mające zwrócić uwagę, jak każdy z nas może pomóc zapylaczom. I nie inaczej było na Gardenii 2018.
Wśród wielu stoisk, które nie zmieniają się zasadniczo z roku na rok udało mi się jednak znaleźć motywy związane z owadami zapylającymi oraz różne domki dla owadów. Z racji pory roku nie było oczywiście wielu kwiatów i samych owadów, ale uwaga odwiedzających na samo zagadnienie została zwrócona, a to jest najważniejsze.
Z pewnością uwagę odwiedzających halę z materiałem szkółkarskim przyciągnęło stoisko Szkółki Barcikowscy, gdzie w środku zimy mieliśmy możliwość przeniesienia się na kwitnącą łąkę. Niby to tylko wydrukowane kwiaty oraz sztuczne owady i ptaszki, które kręciły się nad zimozielonymi bylinami. Ale efekt końcowy przykuwał uwagę odwiedzających, a o to przecież na targach chodzi. Z pewnością promocja kwitnących rabat bylinowych, które są tak potrzebnymi stołówkami dla zapylaczy ruszyła. I prosty przekaz: każdy z nas może więc przyczynić do poprawy sytuacji owadów, poprzez sadzenie roślin kwitnących.
Szkółka Barcikowscy, fot. oazazieleni.pl |
Szkółka Barcikowscy, fot. oazazieleni.pl |
Zwycięzcy w konkursie "Inspiracje-Aranżacje" organizowanym przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Twórców Ogrodów również nawiązali do motywów domków dla murarek.
fragment nagrodzonej aranżacji, fot. oazazieleni.pl |
Na kilku stoiskach spotkałam jeszcze ciekawe dekoracje z pszczołami i kilka domków, może nie na jakimś wypasie, ale były.
pszczoła - dekoracja do ogrodu, fot. oazazieleni.pl |
domki dla owadów, fot. oazazieleni.pl |
Większość mojej uwagi skierowana jednak była na Forum Promotorów Ogrodnictwa zorganizowanym przez ekipę Miejskiego Ogrodnika, gdzie miałam okazję czynnie włączyć się w ideę promowania i wspierania murarek ogrodowych. Samo wydarzenie przyciągnęło wielu odwiedzających, a organizowane warsztaty zrobiły furorę.
Forum Promotorów Ogrodnictwa - baner, fot. oazazieleni.pl |
Odwiedzający mieli do wyboru kilkanaście ciekawych warsztatów oraz prelekcji. Tu wymienię warsztaty: Joanny Gałązki (offgrodniczka.blogspot.com) o kwiatach jadalnych, miejską uprawę pomidorów Ani Polaszczyk (brzezinamoja.blogspot.com) i Agnieszki Panhirsz (wolniej.blogspot.com), wykonanie obrazów z sukulentów z Ogrodnikiem Tomkiem. Ten ostatni temat jest mi bardzo bliski, ponieważ kilka lat temu zrobiłam swój własny obraz z sukulentów. Myślę, że takie warsztaty mają przyszłość na imprezach typu Gardenia. Jest spora grupa osób, która poza oglądaniem stoisk chce w czymś uczestniczyć, coś samemu wykonać. A przy okazji mamy czas do promowania ogrodnictwa, miejskiego ogrodnictwa i tematów proekologicznych.
Dużą uwagę przyciągnęła prelekcja Katarzyny Bellingham dotycząca ekologicznej uprawy ogrodu i bioróżnorodności oraz ich wpływu na nasze życie. Warto iść w stronę natury i nawet w zatłoczonych miastach zrobić coś dla przyrody, natury i nas wszystkich.
I wreszcie coś, co samemu trudno ocenić, czyli moje warsztaty: "Zaopiekuj się pszczołą - budowanie domków dla murarek". Samym murarkom poświęciłam już kilka wcześniejszych wpisów: zapraszam. Wracając do tematu. Bardzo ucieszyło mnie zainteresowanie samym wydarzeniem, jak i tematyką zapylaczy. Każdy, kto robił kiedyś warsztaty wie, ile czasu trzeba poświęcić na wymyślenie i przygotowanie czegoś ciekawego, ale myślę, że się udało. Długo zastanawiałam się z czego można wykonać takie domki, żeby każdy mógł szybko zrobić własny. Wybrałam domek w białej rurze PCV, ponieważ jest rozwojowy, a przez łączenie pojedynczych modułów możemy dalej budować prawdziwe hotele.
I właśnie mój pokazowy domek dla owadów, do którego już wiosną wprowadzą się murarki jest oparty na białych celach z plastikowych rur. Może sam materiał nie należy do ekologicznych, ale jest trwały i będzie wykorzystywany przez wiele lat. Wnętrza wypełniłam trzciną i pędami rdestu sachalińskiego. Ten uciążliwy chwast świetnie się do tego nadaję, ponieważ ma puste łodygi. Cały domek oczywiście w modnym fioletowym kolorze.
domek dla murarek, fot. oazazieleni.pl |
Na warsztatach uczestnicy dostali białe rurki, które mieli wypełnić trzciną i rdestem. Bardzo ważne jest ścisłe wypełnianie rurek, żeby materiał później nie wypadał. Jeśli coś będzie luźne, to można zawsze dopchnąć jeszcze jedną trzcinę albo chociaż patyczek. Przed zakończeniem w rurce umieszczaliśmy sznurek, można go przeciągnąć przez jedną z trzcin. Na koniec pozostaje przycięcie i wyrównanie trzcin. Tak powstałe domki dla murarek zamocujemy w ogrodzie na drzewie albo rabacie kwiatowej. Z powodzeniem domki można trzymać również na balkonach. Więcej o budowie i pomysłach na domki w kolejnych wpisach.
Na zakończenie warsztatów uczestnicy otrzymali ode mnie również pakiet startowy w postaci kokonów z murarkami, z których wiosną wylecą owady i zasiedlą nowe domki.
Bardzo dziękuję za udział i mam nadzieję, że udało mi się "zarazić" kolejne osoby pasją do murarek ogrodowych. Zapraszam na kolejne wydarzenia, o których przeczytacie na blogu.
warsztaty - budowanie domków dla owadów, fot. oazazieleni.pl |
warsztaty - domek dla murarek, fot. Iwona Roguska |
domki dla murarek wykonane na warsztatach, fot. oazazieleni.pl |
budujemy domki dla owadów, fot. Iwona Roguska |