poniedziałek, 20 czerwca 2016

Pnącza w mieście

W centrach miast z bardzo gęstą zabudową, gdzie sadzenie drzew i krzewów jest bardzo ograniczone, właśnie pnącza dają nam możliwość wprowadzenia zieleni wertykalnej, która wymaga jedynie niewielkiej powierzchni gruntu oraz muru albo podpór.

Przy murach sadzimy pnącza, które wytwarzają przylgi albo korzenie czepne i mogą samodzielnie wspinać się po ścianach. Najlepsze dla pnączy są ściany z chropowatą fakturą. Przy ścianach wspinają się: winobluszcz trójklapowy, winobluszcz pięciolistkowy w formie murorum, czyli wytwarzającej przylgi oraz bluszcz pospolity, który na początku powinniśmy jednak przytwierdzić żyłką albo linką stalową. 

Pnącza wytwarzające wąsy czepne oraz te wijące się pędami musimy prowadzić przy podporach. W tym celu do muru możemy przymocować linkę stalową albo podpory drewniane czy metalowe. W ten sposób prowadzimy m. in. powojniki (Clematis), wiciokrzewy, winobluszcz pięciolistkowy, milin amerykański, hortensję pnącą, rdestówkę Auberta.

Dla wielu pnączy wystarczy nawet bardzo mała powierzchnia odbrukowana. Tak możemy sadzić bluszcze, winobluszcze i rdestówkę. Powojniki, milin, hortensja pnąca albo róże czepne wymagają większej powierzchni, która nie będzie zabetonowana oraz urodzajnej gleby i nawożenia dla kwitnienia. Nie możemy również zapomnieć o regularnym podlewaniu roślin szczególnie w czasie braku opadów, ponieważ w tak trudnych warunkach nie poradzą sobie same. 

winobluszcz pięciolistkowy, fot. oazazieleni.pl

winobluszcz pięciolistkowy, fot. oazazieleni.pl


milin amerykański, fot. oazazieleni.pl

rdestówka Auberta, fot. oazazieleni.pl
bluszcz pospolity, fot. oazazieleni.pl
pnącza posadzone przy rynnie, fot. oazazieleni.pl
róża w bardzo niewielkiej przestrzeni, fot. oazazieleni.pl
róża czepna, fot. oazazieleni.pl
pnącza w jednej kostce brukowej - Amsterdam, fot. oazazieleni.pl
winobluszcz pięciolistkowy i trójklapowy, fot. oazazieleni.pl