W ubiegłym roku zafascynowały mnie bambusy w ogrodach i trochę się o tym rozpisałam. Obiecałam też wtedy, że zamieszczę zdjęcia z mojej realizacji. Na razie mój ogród bambusowy ma dopiero jeden sezon za sobą, ale rośliny świetnie przezimowały. Muszę jeszcze wprawdzie trochę poczekać, aż pojawią się grubsze pędy, ale warto.
bambusy w ogrodzie w drugim sezonie od posadzenia, od prawej: Ph. 'Shanghai', Ph. aureosulcata 'Aureocaulis', Ph.a. 'Spectabilis' oraz Ph. nuda; fot. oazazieleni.pl |
W sierpniu 2017 posadziłam młode sadzonki bambusów o żółtych pędach: Phyllostachys aureosulcata 'Aureocaulis' i 'Spectabilis' oraz zielono-oliwkowy Phyllostachys nuda. Na końcu do mojej kolekcji dołączył bardziej egzotyczny Phyllostachys 'Shanghai 3', który wśród moich jest najbardziej wrażliwy na zimowe warunki. Na szczęście wszystkie rośliny przezimowały, tylko 'Shanghai' trochę przemarzł, ale wioną wypuścił trzy młode pędy. Wszystkie okazy osiągnęły już wysokość ponad. 1,8 m i cieszą oko.
Phyllostachys 'Shanghai 3', fot. oazazieleni.pl |
Phyllostachys aureosulcata 'Aureocaulis', fot. oazazieleni.pl |
Oczywiście nie obyło się bez bariery korzeniowej, ponieważ bambusy drzewiaste z rodzaju Phyllostachys silnie się rozrastają. Pozostawione bez barier mogą zrobić prawdziwe spustoszenie w ogrodzie: pojawić się kilka metrów dalej, wrastać w podmurówki budynków, itp. Plastikową barierę wkopaliśmy na głębokość 60-70 cm, co powinno zniechęć bambusy do wędrowania. I tu przydał się falisty plastik, który w wersji jako obrzeża rabat jest mało estetyczny, jednak w roli przegrody zakopanej w ziemi sprawdza się doskonale.
wkopywanie bariery korzeniowej, fot. oazazieleni.pl |
Dla lepszego wyeksponowania zielonych pędów za roślinami umieściliśmy matę bambusową. Na jednorodnym tle żywo-zielone bambusowe pędy nie zlewają się z otoczeniem i pięknie pozują do zdjęć.
Niestety na tej rabacie skończyło mi się miejsce i już planuję kolejny większy ogród bambusowy oczywiście z bambusową stukawką w roli głównej.