piątek, 30 listopada 2018

Lewitujący ogródek z oplątwami

Mam już obraz z mchu i obraz z sukulentów, teraz przyszedł czas na kolejną inspirację. Tym razem to lewitujący ogródek z oplątwami, które od jakiegoś czasu stają się coraz bardziej popularne w zielonych dekoracjach wnętrz. 

oplątwy w lewitującym ogródku, fot. oazazieleni.pl

Na powyższym zdjęciu między sukulentami oplątwy od lewej: Tillandsia Caput Medusae,
w środku 
Tillandsia Oaxocana, po prawej Tilandsia Juncea. 

Oplątwy, podobnie jak storczyki należą do grupy roślin zwanych epifitami, które nie zakorzeniają się w ziemi. W naturze najczęściej zaczepiają się na drzewach, jednak nie są w żaden sposób powiązane z innymi roślinami. Potrzebują ich tylko jako podpór, a nie jako źródła pokarmu jak u pasożytów. Wodę i składniki odżywcze czerpią z otoczenia, wiec potrzebują zraszania, a najlepiej moczenia w wodzie. 

Jak już wspomniałam oplątwy najlepiej czują się, gdy raz w tygodniu zdejmiemy je ze stojaczka i na około 0,5-1 godzinę zamoczymy je w wodzie. Nie powinna to być jednak zwykła kranówka, ponieważ na roślinach szybko osadzi się kamień. Możemy wybrać wodę destylowaną, mineralną, a ja stosuję z filtra dzbankowego magnezowego. Po moczeniu roślin najważniejsze jest jednak odwrócenie i wytrzepanie całej wody, która zgromadziła się w rozecie i między liśćmi, w przeciwnym razie nasze piękności zaczną gnić. Wobec tego nie są najlepsze dekoracje, w których oplątwy przykleja się na stałe do różnych konstrukcji. 

oplątwa (Tillandsia Caput Medusae) w stojaku, fot. oazazieleni.pl 

Optymalne są stojaki, w których możemy ustawić rośliny i zdejmować do je moczenia.
U mnie przedstawiam stojaki z drutu miedzianego, które można wetknąć w doniczkę 

z innymi roślinami. Mogą one stać się również elementem innych aranżacji.


oplątwa Tillandsia Juncea w stojaku, fot. oazazieleni.pl

oplątwy: Tillandsia Oaxocana i Tillandsia Juncea, fot. oazazieleni.pl