Ostatnio zakupiłam bardzo praktyczne narzędzie do walki z chwastami. Prosta rzecz - zakrzywiony i zaostrzony kawałek stali z rękojeścią - chwastownik, weeder. Świetnie sprawdza się przy wycinaniu chwastów i trawy, które wrastają w szczeliny między kostkami, a to właśnie często jest dla nas prawdziwym koszmarem. Wystarczy przeciągnąć ostrzem po fudze i już gotowe. W szerszych fugach ostrze mieści się całkowicie i chwasty usuwamy z korzeniami, a w węższych chwasty ucinamy. Efekt będzie wtedy na krócej, ale zawsze od razu pozbywamy się chwastów. Urządzenie jest bardzo proste i właściwie to nie ma co się w nim zepsuć. Czasem będzie trzeba podostrzyć część tnącą. Bardzo szybko wytniemy nim także uciążliwe mlecze i babki z naszych ślicznych trawników.
odcinam brzeg trawnika wzdłuż kostki |
Dodatkową zaletą jest niewątpliwie ograniczenie stosowania herbicydów. Tych totalnych, nieselektywnych, gdy wycinamy chwasty z kostki na podjazdach i innych nawierzchniach utwardzonych, ale również herbicydów selektywnych, gdy wycinamy chwasty dwuliścienne z trawników.
Chwastownik sprawdza się również jako narzędzie do równego odcinania trawników wzdłuż istniejących rabat oraz do odcięcia darni, gdy chcemy założyć nową rabatę na trawniku. Testowałam wczoraj i świetnie nacina darń.
ZALETY
- tani - ok. 10-15 zł
- łatwy w użyciu
- natychmiastowy efekt w usuwaniu chwastów
- ekologiczny - ogranicza użycie środków chemicznych do walki z chwastami
- mały, zmieści się w skrzynce z narzędziami
Wad właściwie nie znalazłam. Może tylko to, że trzeba włożyć trochę siły w wycięcie chwastów i się schylić, ale dla miłośnika ogrodu to przecież sama radość.
Widziałam różne wersje i kształty tego narzędzia w centrach ogrodniczych. Jeśli mają solidnie zamocowaną rękojeść możecie kupować.