niedziela, 30 czerwca 2019

Co modnego na balkonach?

Na wystawach ogrodniczych z Chelsea Flower Show na czele od lat królują pięknie kwitnące byliny. Zauważyłam, że coraz częściej pojawiają się one również na balkonach obok krzewów liściastych, a nawet małych drzewek. Więc już nie tylko tujki i inne formowane iglaki. Podoba mi się ten trend, który z pewnością wpisuje się w ideę zwiększania bioróżnorodności. 


Wypoczynek wśród soczystej zieleni roślin liściastych oraz kwitnących bylin jest dla mnie dużo przyjemniejszy niż wpatrywanie się cały rok w te same iglaki. Dzięki różnorodnym roślinom możemy stworzyć sobie prawdziwą zieloną oazę nawet na małym balkonie. Uwielbiam długie letnie wieczory, hamak, migoczące lampki i zieleń na wyciągnięcie ręki. 

Nie musimy jednak zupełnie rezygnować z roślin zimozielonych, które najczęściej na balkonie pełnią funkcję przesłony. Tu sprawdzi się wąsko kolumnowy cis pośredni ‘Hilii’, zajmuje bowiem małą przestrzeń i jest bardzo gęsty, a także nie wytwarza owoców (uwaga - roślina trująca). Dla urozmaicenia pod krzewami wprowadzam też byliny okrywowe, które zarastając powierzchnię między roślinami ograniczają w czasie deszczu rozchlapywanie ziemi po balkonie, ale przede wszystkim są piękne.

cis pośredni 'Hilii' jako zielone tło

Moje typy bylin okrywowych to:
- dąbrówka rozłogowa w odm. o bordowych liściach – jej barwne liście pokrywają donice, a oryginalne niebiesko-fioletowe kwiaty zdobią balkon w kwietniu i maju;
- zawilec gajowy – delikatne białe kwiaty w maju i zielone listki już od wczesnej wiosny;
- runianka japońska – zimozielone liście i delikatne białe kwiaty już w marcu.

runianka japońska - wypełnienie donicy

dąbrówka rozłogowa

zawilce gajowe jako wiosenny akcent w donicach

Na wielu balkonach niezmiennie królują kwiaty jednoroczne, do których dołączają byliny: lawendy i modne ostatnio szałwie omszone. Dzieje się to może to za sprawą kolorowych, podwójnych doniczek, które łatwo przewiesić przez barierkę. Wybór takich donic jest bardzo szeroki i każdy znajdzie coś dla siebie. Przez kilka lat w doniczkach sadziłam rośliny jednoroczne, królowały w nich bratki, pelargonie, gazanie i wiele innych. Jednak później przestawiłam się na byliny, których nie trzeba wymieniać każdego roku. Teraz mam kolekcję rojników i rozchodników.

lawenda i żurawki jako wypełnienie donic
 
rojniki i rozchodniki w donicach

Zastanawia mnie, co głównie przyczynia się do rosnącego zainteresowania roślinami liściastymi i kwitnącymi. Może, podobnie jak w ogrodach, nastąpiło już przesycenie tujami oraz ich strzyżonymi formami. A może z powodu trudności z pielęgnacją iglaków, które są zimozielone, przez co wymagają podlewania nawet zimą i często kolejnej wiosny nadają się już tylko do wymiany. A przecież formowane iglaki są wielokrotnie droższe od krzewów liściastych, które przez wiele lat bez problemów mogą rosnąć w donicach.

Z krzewów liściastych do sadzenia w donicach polecam pęcherznicę kalinolistną, porzeczkę krwistą i złotą, które dają dużą masę zieleni, a z drzew grab pospolity i buk pospolity - doskonale znoszące cięcie i bardzo urokliwą brzozę brodawkowatą w odmianie ‘Youngii’ o malowniczo przewisającej koronie.

Od kilku lat bardzo modne w ogrodach są trawy ozdobne i również one zawitały na balkony. Tu sprawdzają się trzcinnik ostrokwiatowy ‘Karl Foerster’ i rozplenice japońskie w odmianach o różnej wysokości. 

Właśnie o balkonowych trendach miałam okazję porozmawiać w czerwcowym numerze Biznesu Ogrodniczego